czwartek, 25 kwietnia 2019

Polecenia na majówkę!

Szmat czasu od ostatniego wpisu. W środku tej szmaty czasu oblężenie przed egzaminami ósmoklasisty i gimnazjalisty. Uff, my przetrwaliśmy, uczniowie przetrwali, nasze tysiącletnie państwo przetrwało, leśnicy i strażacy stanęli na wysokości zadania i pilnowali uczniów. Teraz pewnie sprawdzą  prace i przeprowadzą ustne matury, w końcu nie matura lecz chęć szczera... Kto powiedział, że trzeba szkoły i uniwersytety kończyć aby wiedzę przekazywać i sprawdzać? A tego pana znacie? Można? Można!

Świat tymczasem - jak zwykle  - nie bardzo się przejmuje naszym piekiełkiem. Świetny artykuł o Antonim Zygmuncie, a tak naprawdę o sinusie i cosinusie, i dlaczego są wykorzystywane przez nas setki razy dziennie - choć o tym nie wiemy. Ponownie prośba o kontakt, jeśli nie macie dostępu do artykułu pod linkiem. Właściwie polecam wydrukować i trzymać pod ręką na okazję tych idiotycznych pytań 'do czego mi się to przyda'. Ja jeszcze w zeszłym roku o tej porze pracowałem w firmie IT, i robiliśmy oprogramowanie wykorzystywane w telekomunikacji. Bez choćby pobieżnej znajomości transformacji Fouriera ani rusz - i to w Szczecinie, a nie w jakichś centralach działów R&D!
A swoją drogą to ja do dzisiaj czekam do czego przyda mi się budowa rozwielitki :-)

Zmieniając temat, na długi weekend majowy polecam do posłuchania moją ulubioną Aleksandrę Przegalińską w kilku podcastach z Tok FM:


Fantastycznie niematematyczne rozmowy, których bez matematyki by nie było. Lektura obowiązkowa!

Obiecałem sobie o strajkach nie pisać. Ale za ich sprawą dzieci są wyrwane z cyklu realizacji programu szkoły. Nie ma sprawdzianów, do których trzeba się przygotować, nie ma żmudnych zadań domowych, setek identycznych działań do zrobienia. I nagle dzieci stały się otwarte na zabawy logiką i zagadkami. Sudoku. Po półtorej godziny spędzonych nad sudoku wychodzą zmęczone jak po maturze. Ale z uśmiechniętymi mordkami. Satysfakcja z właściwie zrobionej planszy jak z gola na Stadionie Narodowym. Zagadki logiczne (polecam Logi-Mix) które powodują, że czas leci jak z bicza strzelił, a szare komórki są potem spocone ze zmęczenia. Drodzy rodzice - kupcie łamigłówki za mniej niż dychę i w czasie majówki pobawcie się z dziećmi. Tak, jak rozmowy o filozofii algorytmów są rozmowami o matematyce, nie wspominając o niej - tak łamigłówki są o niebo ciekawszymi zadaniami niż ta sztampa zgromadzona w naszych szkolnych podręcznikach.

Ciekawe dane z Hiszpanii. Od 2015 roku jest tam prowadzony program nauki gry w szachy w szkołach. I co? I uczniowie grający w szachy mają lepsze wyniki w nauce, szczególnie w nauce matematyki. Można? Można! Ale trzeba skończyć z podejściem, że nauka musi być nudna, i że musi polegać na zakuwaniu. Jak to - GRAĆ W SZKOLE?? Dać trochę FRAJDY NA LEKCJI? Jeśli nie mamy nad sobą egzaminu, a dziecko nie ma jakichs katastrofalnych braków - pobawmy się z nim w zagadki, sudoku, układanki z zapałek (np. tutaj). To może zrobić każdy, i może to zrobić dzisiaj. Oczywiście nasze szkoły powinny zmienić program nauczania tak, aby te aktywności włączyć w zajęcia, ale dzisiaj to chyba marzenie ściętej głowy...

Do roboty rodzice!
Znalezione obrazy dla zapytania do roboty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz